sobota, 15 grudnia 2012

GÓRY nie-zimowe



Sobota - 15.12.2012 - godz. 5.30 - Śnieżka - pociąg TLK - Warszawa - Jelenia Góra

Wsiadam do pociągu, zimno, bardzo zimno… W wagonie ciemno, brak prądu i ogrzewania.
Może się ociepli, może, a może się nie-ociepli. Wyruszam w poszukiwaniu cieplejszej miejscówki. Jest - wreszcie ciepły przedział. 10 godzin w pociągu, dłuży się, monotonnie i długo. Czym bliżej gór, tym śniegu coraz mniej i coraz mocniej pada deszcz.
Jelenia Góra, deszcz, szaro-buro, ponuro i kałuże pod nogami.
Innych gór chciałam! Czekam na busa do Karpacza. Jadę. Cieszę się! Wreszcie odpocznę. Wreszcie daleko od miasta i gonitwy. Wreszcie - tylko, gdzie ta zima, którą chciałam tutaj odnaleźć..?
Może jutro przyjdzie… prawdziwa, zimowa, śnieżna i mroźna!
Wieczorem basen. Kompleks hotelowo-basenowy Sandra SPA. Miło. Nie ma ludzi. Pusto. Duży basen tylko dla mnie. Można popływać. A potem dużo zjeść bo smaka i ogromną chętkę na wszystko mam. Jem, jem, jem i…znowu północ się zrobiła. Spać. Dobranoc.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz